Cofnijmy się o równo pół wieku w przyszłość - do połowy lipca 1965 roku. Ludzkość stawia swoje pierwsze kroki w mrocznej pustce kosmosu. Praktycznie każdy kolejny lot ustanawia nowy rekord. Jedną z takich misji był pierwszy przelot w pobliżu Marsa, dokonany przez bezzałogową sondę Mariner 4.
|
Mariner 4 (źródło: NASA) |
Mały i niepozorny (zaledwie 250 kilogramów - ponad osiem razy lżejszy od Mars Reconnaisance Orbiter), Mariner 4 jedynie przemknął w odległości niespełna 10 000 kilometrów od czerwonej planety, po czym pomknął z powrotem w przestrzeń międzyplanetarną. Przesłane przez niego zdjęcia i pomiary stały się fundamentem naszych późniejszych badań.
|
źródło: NASA |
Czarno-białe, niewyraźne obrazy raz na zawsze zniszczyły wizję tętniącego życiem Marsa. Inteligentnych sąsiadów z czerwonej planety zastąpili przybysze z odleglejszych światów, przekształcając naszą wizję życia w kosmosie - a wraz z tym fantastykę naukową. Obcego, ale jednak podobnego do Ziemi Marsa z "Kronik Marsjańskich" Ray'a Bradbury'ego zastąpiło jałowe pustkowie "Marsjanina" Andy'ego Weira.
Porównując niewyraźne, czarno-białe zdjęcia Marinera z coraz bardziej szczegółowymi obrazami New Horizons widać kolosalny postęp, jakiego dokonaliśmy przez ostatnie pół wieku. W 1965 po raz pierwszy mogliśmy zobaczyć położony poza orbitą Ziemi świat. W 2015 po raz pierwszy zobaczymy powierzchnię Plutona. Gdzie będziemy w lipcu 2065 roku?
|
Projekt Dedal - bezzałogowa sonda międzygwiezdna o napędzie atomowym (źródło: Wikimedia Commons) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz